PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=716233}
7,9 12 411
ocen
7,9 10 1 12411
Czas honoru Powstanie
powrót do forum serialu Czas honoru - Powstanie

Nadciąga KONIEC

ocenił(a) serial na 3

Szczerze mówiąc jestem zdziwiony zerwaniem tradycji 13 epizodów w serii, ale nie mnie oceniać
działań producentów :)

Zbliżamy się do nieuchronnego końca ostatniej serii Czasu Honoru, którą pożegnamy się z
Jankiem, Włodkiem, Bronkiem i Michałem - czy będzie to odejście w wielkim stylu, czy może
raczej będą to ostatnie podrygi by uratować honor (>:)) całego serialu?

Szczerze powiedziawszy, sezon "Powstanie" nie spełnił moich oczekiwań. Rozumiem, że
nakręcenie sezonu stricte o Powstaniu Warszawskim to wyzwanie logistyczne, finansowe itd, ale
to co zaprezentowano nam w mijającej serii to robota po łebkach.

Przejęty przez powstańców czołg ma barwy przystosowane do walki na... pustyni (??) a nie w
miastach - gdzie tutaj sens, gdzie logika?
Kwestię nieszczęsnego włazu, który jak ktoś zdążył sprytnie zauważyć, odegrał rolę wszystkich
włazów w oblężonych dzielnicach - rozumiem, że trzeba ciąć koszta, ale żeby aż tak?

Podobnych przykładów można mnożyć, przeprawa kanałami, zmiana nastrojów ludności cywilnej
ws. powstania i dodawanie moim zdaniem bezsensownych wątków jak psychoza oficera
odgrywanego przez Szyca.

Wydaje mi się, że praca nad siódmym sezonem Czasu Honoru odbywała się na zasadzie
"Słuchajcie! Mamy 70. rocznicę wybuchu Powstania i SIÓDMĄ serię serialu! Musimy się teraz z
tym wyrobić, by poszło na antenę od września! Słyszycie! Musimy!!!" więc dawaj, szyfry, agenci,
psychopaci, uga buga, dzikie węże i cuda na kiju.

Szkoda, że nikt nie wpadł na to by przysiąść, podliczyć koszta, dostępne środki i dopiero brać się
za sezon wieńczący cały dotychczasowy projekt - kto wie, może doczekalibyśmy się takiej perły,
jak sezon trzeci? Bo jak na razie mamy coś, o czym większość (przynajmniej tak
podejrzewam!:D) chyba wolałaby jak najszybciej zapomnieć ;)

Einshaew

W pełni popieram to co napisałeś.

Einshaew

Tam jest sporo takich cuda wianków. Nie wiem czy zauważono ale w serialu praktycznie co drugi Niemiec uzbrojony jest w pepeszę tak jakby była regulaminowym uzbrojeniem Wehrmachtu. I jeszcze ten oficer radziecki który wesoło hasa sobie po Warszawie wśród Niemiaszków Jeśli jednak stoimy przy temacie broni to w końcu jeden błąd wymazali - podczas strzelania ze stenów bohaterowie nie trzymają już automatu za magazynek. Tak jak piszesz sezon wydaje się być robiony po łebkach ale i tak wolę to niż tasiemce typu M jak mózgojeb czy Na Srólnej.

ocenił(a) serial na 5
Walka_dalej_trwa

" i tak wolę to niż tasiemce typu M jak mózgojeb czy Na Srólnej."

Tyle że niestety mała to pociecha.

Już to pisałem w paru miejscach - nie oczekiwałem cudów, bo budżet itp. Ale szlag mnie trafia jak widzę co nam serwują jako "Powstanie".
Chyba powstanie robione na kolanie. Można nie mieć kasy na efekty specjalne, jasna sprawa. Efekty mi akurat wiszą martwym kalafiorem, nie jestem dzieciakiem.
Ale jak się nie ma pomysłu to lepiej w ogóle nie zaczynać.

ocenił(a) serial na 7
Einshaew

Te czołgi to taki kolor miały... Poszukaj fotek czołgu "Pudel". W Muzeum WP w Warszawie stoi też Hetzer.

ocenił(a) serial na 3
kroolo

Znalazłem, ale dalej ciężko mi uwierzyć że maszyna w tak jasnych barwach została użyta do walk w mieście - przecież kolor maszyny powinien ją maskować a nie wyróżniać względem otoczenia ;D

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

Mogli walczyć tym co mieli pod ręką. Czasami błędem jest popadanie w hiperrealizm. Wydarzenia na froncie zaskakują i zdarza się np., że kawaleria napotyka na czołgi co nie znaczy, że miała zamiar obcinać im lufy szablą.

ocenił(a) serial na 3
dejker

Wątpię, by Niemcy walczyli tym, co akurat mieli pod ręką. W przeciwieństwie do Powstańców byli świetnie przygotowani do walki a poza tym w finałowej fazie powstania do Warszawy zostały ściągnięte zaprawione w boju jednostki z odpowiednim sprzętem - dlatego dziwi mnie taki oczoje*bny kolorek maszyny, którą widać z daleka a co za tym idzie, łatwo przed nią uciec, lub ją zniszczyć z dystansu.

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

No ale ta scena z czołgiem miala miejsce w poczatkach powstania a nie w końcówce. Wtedy Niemcy mogli byc jeszcze zaskoczeni.
Generalnie sceny walk są najsłabszą stroną tego filmu. A ja nie wiem czy taki czołg mógł się tam znaleźć ale nie czepiałbym się wszystkich szczegółów bo wiadomo, że nie jest to serial o wielkim budżecie.

użytkownik usunięty
dejker

Niemcy zaskoczeni nie byli. Przygotowan do takiej akcji nie dalo sie ukryc. Znali nawet date i godzine. Zaskoczeni byli jedynie gwaltownoscia i zaciekloscia walk. W kazdym razie kleska powstania byla tylko kwestia czasu. Tylko interwencja aliantow mogla cos zmienic o czym wiedzieli dobrze wszyscy dwodcy i politycy.

użytkownik usunięty
Einshaew

NIe tylko z odpowiednim sprzetem, ale tez z nastawieniem. Do pacyfikacji powstania skierowano najgorszych zbrodniarzy, nawet jak na standardy frontu wschodniego - 36 Dywizja Grenadierów SS Dirlewanger.

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

A ja mam zupełnie odmienne odczucia. Nie spodziewałem się wciągającego serialu a taki dostałem. Niedoróbki są widoczne ale nie jestem purystą. Serial utrzymuje moją ciekawość, oddaje atmosferę w W-wie, nieopatrzeni bohaterowie, jest OK. Ważne, że takie filmy od kilku lat powstają, niech ich powstaje więcej to może doczekamy czegoś na miarę Kompani braci. Wolę seriale o polskich sprawach niż o rozterkach jankesów bądź angoli.
Gdybym miał wymienić największą wadę CzH-P to wspomniałbym o scenach walk. Nie wszystkie były słabe ale parę zasługiwało na przeróbki.

ocenił(a) serial na 3
dejker

Na polskie produkcje formatu Kompanii Braci raczej bym się nie nastawiał, chyba że zrobisz zrzutkę po milion baksów na każdy odcinek ;]

ocenił(a) serial na 3
Einshaew

No i wykrakałem. UWAGA, moja opinia może urazić co poniektórych i nie licować do powagi tematu, ale cóż ja na to mogę poradzić :)?

Przed ostatni odcinek obejrzałem z umiarkowanym zaciekawieniem - śmierć Zosi i jej ostatnie chwile z Apaczem wśród gwiżdżących wokół kul uważam za najlepszy moment serii, chociaż nie obyło się bez błędów - gdy w końcu Włodek połączył się z altyrerią ta zaczęła walić w miejsce.... ZA KTÓRYM leżeli Zosia i Apacz a nie w kryjówkę snajpera ;]

Ale tak w sumie, to ja nie o tym.

Tak jak pisałem parę dni temu, mam wrażenie że seria została przygotowana w pośpiechu a jej finał już w szczególności. Przede wszystkim - ZEROWE aktorstwo. Adam stracił ojca, z którym dopiero co zaczął odbudowywać relacje i co? Siedzi sobie na skrzyneczce, patrząc w przestrzeń. Ni łzy, ni drżącej brody, ni rozpaczy, siedzi i nic. Aktorstwo lewel 9000.

Włodek jeszcze lepszy, zwłaszcza w swym monologu po usłyszeniu decyzji o kapitulacji. Parę zdań wydukanych "na siłę" bez żadnego klimatu czy zdolności, które sprawiłyby że te słowa zapadłyby w pamięć widzów. Właściwie to już zapomniałem o czym mówił, a jestem piętnaście minut po obejrzeniu odcinka ;]

Ujęć z Celiną nie ma co komentować, małe dziewczę w wielkim mieście, wcześniej miała "ślićnom CZERWONOM sukienećke!" od ześwirowanego Szyca (jego wątek był najbardziej łot da fak w tej serii :D), która była w jednym kawałku i co? I Ch*j! Zamieniła ją na jakieś podarte szmaty w jasnym, biało-brudnym kolorze by zrobić "klimat".

Zresztą, koniec powstania przeleżała w wygodnym łóżeczku (więzy z pasków i psychopata u boku zmniejszały komfort użytkowania) była karmiona i pojona w zamian za reakcję na "Hilde!" więc chyba nie mogła narzekać, a w ostatnim odcinku widzimy ją w takim stanie jakby sama cały Czerniaków odbijała. Widzicie, co zabijanie niemieckich oficerów robi z ludźmi?

Muzyki, pracy kamery i zagrań scenarzystów nie ma co komentować - Bronek wrzuca granat do czołgu a następnie... kładzie się na nim. Co z tego że maszyna robi solidne JEBUDU!, przecież naszemu kozakowi nic się nie stało! :) W końcu jego wątek jeszcze trwał w 6. sezonie ;]

Wanda po zabiciu Siergiejewa majestatycznie pada na kolana by wyrzygać się... niczym. Lepsze niż sucha herbata w "Klanie" i ten przyśpieszony dech tuż po tym wydarzeniu, jak u kuny po igraszkach w agreście - ponownie aktorstwo lewel 9000. Swoją drogą, sanitariuszka, która nie dość że wie jak obsługiwać broń, to robiąc to po raz pierwszy (w całym serialu!) robi to lepiej niż jej narzeczony? Pierwszy raz łapa w ręce a shoty lecą jak hejty na ten odcinek, czyli jeden za drugim :)

Kończąc to naśmiewanie się powiem poważnie, że serce boli na myśl o zakończonej finałowej serii. Scenarzyści wzięli na barki wielką odpowiedzialność i ich kręgosłupy trzasnęły pod nią tak, jak reputacja całego serialu. I jeśli prawdą jest, że mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, to lepiej mówić przyszłym widzom, by zakończyli oglądanie Czasu Honoru na szóstej serii.

Skończyłem, USZANOWANKO!

Einshaew

Jestem naprawdę wielkim fanem Czasu honoru .jednak to co działo się w całym 7 sezonie to porażka.
Nie trafiłem nawet na jeden odcinek trzymający poziom (względem poprzednich sezonów).
W finale dobiło mnie dwóch amigos plus jeden z dziurą w brzuchu na przecie czołgu.
Wątek z Rainerem kompletnie zaniedbany.
Najbardziej mi żal grup rekonstrukcyjnych które brały udział w serialu.Widać że tylko im się coś chciało.

Einshaew

"Tak jak pisałem parę dni temu, mam wrażenie że seria została przygotowana w pośpiechu a jej finał już w szczególności. Przede wszystkim - ZEROWE aktorstwo. Adam stracił ojca, z którym dopiero co zaczął odbudowywać relacje i co? Siedzi sobie na skrzyneczce, patrząc w przestrzeń. Ni łzy, ni drżącej brody, ni rozpaczy, siedzi i nic. Aktorstwo lewel 9000. "

Może po prostu był w szoku? Zresztą pewnie by sobie nawet popłakał ale przecież nie bo musiał wygłosić swoje blablabla o życiu i wolności, żeby Władek z kolei mógł wygłosić swoje blablabla o Polsce i Warszawie.

Aktorstwo było jakie było przez takie właśnie "wybitne" dialogi ("Znakomite wyczucie czasu!", "Panowie, czas na ostatnią akcję!", "Nigdy nas nie pokonacie!" itd itp.), którymi ten odcinek wypakowany był po same brzegi. Finałowa mowa Władka pokonałaby chyba nawet Andrzeja Chyrę ;-)

To samo scena na praskim brzegu. Siergiejew jak na rasowy czarny charakter przystało oczywiście musiał wygłosić swój sucharowy monolog śmiejąc się przy tym demonicznie MUHAHAHAHA zamiast normalnie zabić swoich przeciwników. Różczka chyba sama czuła, że Wanda groteskowo wygląda z tym pistoletem, a jak odeszła, to tak jakby schodziła ze sceny.

Poziom patosu w tym odcinku sięgnął chmur.

Arya_2

Siergiejew zginął, bo główni bohaterowie musieli przeżyć ( to właściwie nie sezon 7 tylko 4 i pół, czy jakoś tak), wcześniej i później ( odcinki powojenne) było dużo więcej "zabili go i uciekł" - Bronek mistrz ucieczki. Gadka tego oficera NKWD lub Smiersz (chyba nikt nie wątpliwości) wnosi trochę historycznych faktów, o których nie wszyscy wiedzą. Moim zdaniem szacun dla scenarzystów, tyle odcinków, trzyma się kupy i niektóre wątki dalej wciągają. Co do patosu, to ludzie z pokolenia Powstańców rzeczywiście mówią, że mieli trochę inne ideały niż późniejsze "roczniki" i wiedzieli namacalnie co to znaczy oddać życie za Ojczyznę, w większości nie wahali się tego robić. Powtarzają też, że nie byli samobójcami. Coś co dla nas może wydawać się sztuczne mogło rzeczywiście być wtedy normą. Co miał im Władek (Cichociemy, creme de la creme) powiedzieć? Rozwaliliśmy Miasto, które kochamy, doprowadziliśmy do gwałtów, śmierci tysięcy mieszkańców, i parę wplecionych przekleństw. Tak pewno by było "poprawniej".

użytkownik usunięty
Arya_2

Jeśli chodzi o patos, zapomniałaś o wspaniałej, niekończącej się scenie śmierci Apacza i jego wielkiej miłosci. Nawet nie wiem jak to skomentować.

"Apaczu! Zofijo! Apaczu! Zofijo!" było w poprzednim odcinku ;-) wtedy to tylko ona zginęła.

Number one to jednak scena z czołgiem. Szarża trzech samotnych mścicieli + Bronek, który załapał się w ostatniej chwili + załoga czołgu, która chyba tradycyjnie ucinała sobie komara bo nikt nie zareagował jak zabijano obstawę i wysadzano ich w powietrze ;-) ups.

Książkowa wersja "Powstania" p. Sokoła o niebo lepsza, a już na pewno bardziej realistyczna.

Arya_2

A co Wy byście powiedziały na miejscu Zosi i Musiała? ( ile oni mają lat ,po 17?). Patos? Wiem, że to na niby (babcia mi tak tłumaczyła), ale oni umierają.
Z tym czołgiem to rzeczywiście mogli zamknąć właz, ale motyw z wrzutką granatu do środka przewija się często w filmach wojennych (CH nie jest prekursorem). Zresztą po wybiciu obstawy czołg w mieście jest dość bezbronny.

Einshaew

Trochę po czasie i trochę się czepiam, ale nie Włodek a Władek. Włodek jest zdrobnieniem od imienia Włodzimierz, a bohater o którym piszesz miał na imię Władysław. Poza tym - zgoda. :)

ocenił(a) serial na 4
Einshaew

Chyba 70 rocznice powstania kpiny :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones