PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011878}
6,4 12 234
oceny
6,4 10 1 12234
Gry rodzinne
powrót do forum serialu Gry rodzinne

Ktoś poniżej napisał miało być dramatycznie, a wyszło groteskowo. Myśle ze miało być groteskowo z założenia. I wyszło.

Serial dobrze przedstawia przerysowaną Polską rzeczywistość. Brak dostępu, a nawet rozmowy na temat aborcji. Brak edukacji seksualnej - niechciana ciąża, brak zabezpieczeń i świadomości. Wizytę u ginekologa, aby uzyskać antykoncepcję farmaceutyczna, czy dziecko=ślub. Na zasadzie starej mantry „dziecko musi mieć ojca”.

Również społeczne zachowania i traumy pokoleniowe są bardzo wyraźnie zaznaczone. Niedojrzali emocjonalnie rodzice (boomersi), z którymi nie ma dialogu. Są za to histerie, awantury, obwinianie i szantaż emocjonalny i cała ta gowno burza, która dziesiejszi 30-40 latkownie znają z domu.
Jako ze małżeństwo jest tematem wiodącym tej historii, warto zwrócić uwagę na jego powierzchowność i konieczność ich zachowania. Obydwie pary rodziców pięknie to obrazują szacunek do małżonka.

Podoba mi sie tez przykład ze „syn” został mianowany partnerem, ale pracuje za pensje początkującego lekarza i mieszka razem z rodzicami mimo ze widać ze ich wpływ go psychicznie rozjechał. Kolejny raz pokazuje mental gry pozorów.

I jeszcze jedna rzecz- mega ważna. Predatoring i nadużycia seksualne ze strony nauczycielki do studenta (21 lat - gdzie w niektórych krajach to dopiero wiek osiągnięcia dojrzałości prawnej) zminimalizowany do funkcji romansu ( zgoda obustronna). A po zgłoszeniu do władz uczelni, chłopak usłyszał ze jest przeniesiony bo „ona się nie zmieni” i to wpływowa rodzina. Poza Polską to jest sytuacja pato i nielegalna, u nas przejdzie, niektórych pewnie nawet nie razi. Prawdziwe konsekwencje to zawieszenie w funkcji wykładowcy i sprawa w sądzie z wyrokiem na minim rok.


Wiosenka na torcie jest ze polowa filmu sie dzieje z / przed kościołem - ideałów w końcu to nasze polskie podwórko.

Jest jeszcze dużo fajnych stereotypów i zobrazowania polskiego mentalu w rozmowach sióstr i Małgosi i jej przyjaciółki, portret bogatego zranionego w Janku i w jego zachowaniu itd. Naprawdę ten serial poza swoją groteskowa, zabawno-dramatyczną historia odsłania nagie problemy naszego „podwórka”.

Jeśli tez jakieś zauważyliście podzielcie się swoimi przemyśleniami.

ocenił(a) serial na 7
Sake_2

W punkt!

Sake_2

Co Ty pie*dolisz? jaka aborcja? ogladalas serial? ona nie chciala żadnej aborcji! kochala Pawla, nie mogla go znalezc, tabletki chciala bo weszla w nowy związek nie wiedzac ze jest w ciazy. bie bylo mowy o zadnej aborcji. zadnej mantry dziecko=slub. dodatkowo Jan wiedzial ze nie jest ojcem. Wogole nie ogladalas serialu albo ogladalas go bez zrozumienia co dziwi mnie niezmiernie, gfyz wszystko jest tu wyłożone kawę na ławę i niczego nie trzeba sie domyslac. Albo jestes trollem-najbardziej prawdopodobna opcja

ocenił(a) serial na 6
dark_angel_1989

Nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Właśnie nie ma nawet rozmowy o aborcji. Bo aborcji nie ma w Polsce. O to mi chodzi o to jak background Polski jest przedstawiony. Jeśli masz tylko taka perspektywę to nie zrozumiesz ze gdzie indziej - poza Polska- to może zdziwić widza.
A z ginekologię chodzi mi o to ze tabletki są na receptę. Ze trzeba się pofatygować i ze można usłyszeć „No nie wiem czy ja je pani przepisze”.

Mam nadzieje ze teraz lepiej zrozumiesz o jaki punkt widzenia mi chodzi. Nie odnoszę się do emocji poszczególnych postaci tylko do obrazu jak funkcjonuje Polska i ze dość realnie to przedstawili.

Dziecko ślub to mantra nie w serialu ale w polskiej mentalności.

Sake_2

a w którym momencie wg Ciebie powinna tam znalezc sie rozmowa o aborcji? w momencie poinformowania o ciazy? bo nie ukrywam ze chyba nadal nie rozumiem. Gdyby mnie ktos wyjechal z aborcja, u ginekologa-nie wiem jakbym zareagowala-ale delikatnie mowiac "ostro". Mam dwojke dzieci, i w momencie gdy czekałam na " jest Pani w ciazy" ktos powiedzial by mi "jest pani w ciazy, rodzimy czy aborcja?" chyba strzelilabym w twarz mowiacego. Co ciekawe, przy drugiej ciazy mialam podejrzenie bardzo powaznej wady (w dalssej diagnostyce sie ona nie potwierdzila) u mnie akurat byl najpierw slub, potem po poltora roku dziecko, ale tu Cie rozumiem, na naszym polskim podworku "jest dziecko musi byc slub" pojawia sie barfzo czesto. Choc nie ukrywam, ze wsrod moich znajomych/rodziny raczej (choc oczywiście nie zawsse;) byl najpierw slub, po roku-dwoch dziecko.
Przed chęcią zostania przeze mnie matka nigdy, ale to nigdy nie mialam problemu z tabletkami antykoncepcyjnymi, a bralam je ladnych parę lat. Problemem jest to, ze lekarze nie robia badan przed wypisaniem lekow, zeby dobrac je do chocby wagi, wzrostu (o to zapytano mnie raz) a gdzie tam badania...
Ja rozumiem Twoj pukt widzenia, tzn rozumiem co do mnie piszesz, choc nie ukrywam ze nie rozumiem jak tak mozna myslec. Czy gdybyś miala męża, planowala powiększenie rodziny chcialabys uslyssec od lekarza "pani rodzi czy abortujemy płód?"Ale masz prawo do wlasnego zdania. Z ciekawości spytam, ile masz lat i czy masz męża/dzieci? Jeśli oczywiscie będziesz chciała odpowiedzieć. Pytam bez zadnych podtekstow, czysta ciekawosc. Czy to ja jestem dinozaurem, ostatnim?

ocenił(a) serial na 6
dark_angel_1989

Mam 33 lata i jestem w legalnym związku partnerskim z mężczyzna, nie mam i nie planuje dzieci póki co. Jakby zaszła teraz w ciąże chciałabym mieć wybór. W przypadku komplikacji płodu, o czym nawet ciężko mi myśleć, napewno bym nie zastanawiała się dwa razy co rozbić.

Trochę straszne ze tego wyboru nie ma.

Może myśle tak, a nie inaczej bo od 7 lat mieszkam poza Polaka, trochę w Kanadzie trochę w Europie i chyba przez to widzę ze bardzo dużo zależy od mentalności i prawa ustalonego w danym kraju.

Sake_2

Rozumiem. Nie odpowiedzialas mi tylko na moje pytanie-Czy gdybyś miala męża, planowala powiększenie rodziny chcialabys uslyssec od lekarza "pani rodzi czy abortujemy płód?"
Nie mowie o sytuacji, gdzie dziecko mialoby urodzic się chore lub zagrazaloby to Twojemu lub jego zdrowiu. To temat na zupelnie inna rozmowę.

dark_angel_1989

W krajach w których aborcja jest legalna, jest to normalne pytanie, może nie tak dosłownie, ale byłam w ciazy w Niemczech i podczas wizyty u ginekologa dostałam pytanie czy to planowana ciąża, nie uważam żeby to było pytanie „nie na miejscu”. Tak samo jak Ty możesz chciec dziecka i ciąża moze być wyczekana, tak samo u kogoś moze zawieść antykoncepcja, albo moze po prostu nie chciec byc w ciąży .. lekarz zadaje pytanie bo masz wybór. I mam męża, mam dziecko, nie chce więcej, i marze o tym żeby w Polsce lekarze zadawali takie pytania.

Angelikamwqw

Obym nie dożyła takich czasów. Jesli dozyje, proszę, zycz mi smierci. Nie jest to zdecydowanie normalne pytanie i nigdy nie bedzie (poza oczywiscie wskazaniami typu choroby/zagrożenie zycia itp)czy zabic Twoje dziecko (yyyy przepraszam płód).
Antykoncepcja naprawde zawodzi baaardzo żadko. Jak sie ja stosuje zgodnie ze wskazaniami. Ale np znam dziewczynę u ktorej zawiodla, tylko 3 dni zapomniała tabletek... no przeciez nie jej wina. Ludzie dorosnijcie i zacznijcie byc odpowiedzialni... Moja mama kiedys powiedziala mi bardzo mądra rzecz. Mianowicie: nie sypiaj z nikim, z kim ewentualna ciąża bylaby koncem swiata. jest w tym naprawde sporo madrosci.
P. S. Tak samo jak nie jest normalne np kamieniowanie kobiet w Afganistanie. Moim zdaniem... Ale... u nich jest to LEGALNE, więc...

ocenił(a) serial na 6
dark_angel_1989

Propagujesz stygmę aborcyjną sugerując, że to coś złego. Moje ciało i moja sprawa co z nim robię. Ciąża to stan fizjologiczny mojego osobistego ciała. Mogę nie chcieć w niej być.Mogę stosować antykoncepję albo nie., i nie jest prawda, że stosowana zgodnie z instrukcją rzadko zawodzi. Mogę sypiać z kim popadnie i to też jest moja sprawa.

a_w4silewska

Przepraszam, ale tego typu odpowiedzi nawet nie chce mi się komentować :) przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi tym razem ze zrozumieniem. Jak dla mnie, mozesz nawet zalozyc sobie licznik w kroku-naprawde mnie to nie intetesuje. trol trol trol

dark_angel_1989

Spójrz na to z drugiej strony. Kobieta, dla której dwie kreski na teście to dramat, jest zmuszana do słuchania gratulacji od ginekologa mimo, ze wcale ich nie chce.

weronikawerdin

Tak się przyjęło, że wtedy się gratuluje-przyjelo sie, że ciąża to szczęście. Masz rację-nie zawsze dla kogos jest to szczescie, ale tu niestety będę powtarzac jak mantre-decydujesz sie na seks-bierz za to odpowiedzialność. Istnieje antykoncepcja (znowu mnie zjedziecie, he he).
Druga sprawa-ja nie odebralam tego jako dramat dla niej. Nie byl to przypadkowy seks, kochała tego chlopaka, bardziej wydaje mi sie, ze byla. przerażona brakiem z nim kontaktu. Ja tak to odebralam-ze problemem nie byla ciąża lecz jej sytuacja w zwiazku. Ale jak to mawiaja, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

dark_angel_1989

Przestań histeryzować i atakować interlokutorkę. Aborcja jest tematem, a przy nieplanowanym rodzicielstwie ma prawo przyjść do głowy, co jest oczywiste i mimo, że osobiście jej nie popieram, sama byłam ciekawa jak ustosunkuje siędo tematu - slowo "nijak" jest tu bardzo głośne. Na dodatek, w filmie widać doskonale, że dziewczyna nie tylko nie jest gotowa na większe zaangażowanie i głębszy związek (chce kariery zawodowej, o czym mówi wprost) ale też, oględnie mówiąc, nie jest szczęśliwa na wieść ciąży, ani nawet gotowa do rozmowy na ten temat (z nikim!). Przyznam, że dziwi mnie dojrzała kobieta i matka, która tego nie widzi.

ocenił(a) serial na 7
dark_angel_1989

Boszz... przecież nikt nie napisał, że rozmowa o aborcji powinna mieć miejsce u ginekologa... użytkowniczka Sake zauważyła ogólny temat, że widzimy różne momenty bohaterki i ani razu nie został użyty motyw, że może skoro znalazła się w takiej sytuacji to może przez myśl przeszłaby jej aborcja. Może w rozmowie z siostrą, może sama, ten temat nie został użyty w serialu, bo właśnie w Polsce ten temat jest tabu. A Pani się już bulwersuje, że o matko jak u ginekologa może paść takie pytanie. Albo pisze Pani, że nie wyobraża sobie Pani, że "czeka na wiadomość o ciąży " a tu takie pytanie. Tylko, że bohaterka nie czekała na wiadomość o upragnionej ciąży. Więc nie wiem czemu przerzuca Pani swoje schematy skoro historia bohaterki była zupełnie inna niz Pani, b. nie była w udanym związku, nie planowała ciąży. A nawet gdyby była to też miałaby prawo ocenić sytuację po swojemu.

bardab_filmweb

nikt nie napisal, ze rozmowa o. aborcji powinna miec miejsce u ginekologa, to ja spytalam, ktory moment byl odpowiedni wg Sake, czy np ten u ginekologa, bo najczęściej zwolennicy aborcji w pelnym wymiarze tego wlasnie oczekuja. Nie rozumiem po co wciskać ten "motyw" tam, gdzie nie widze sensu-zreszta tak jest to w serialu ukazane. Bohaterke bardziej martwi to, ze nie wie gdzie jest Pawel a nie to, ze nie chce miec z nim dziecka-nie mialam odczucia, ze w tej konkretnej sytuacji, z tym konkretnie ojcem dziecka przeszlo jej to przez mysl. Owszem byla zaskoczona, przyszla po tabletki a tu ciaza i zaskoczenie-czy naprawde ktos pomyslal, ze pomyslala o aborcji??? Owszem, byc moze tak by bylo, gdyby ojcem byl Jan, ona nie miala by srodkow do zycia, a matka wyrzucila ja z domu, na przyklad. Mnie przez mysl nie przeszlo, ze pomyslala, co jest oczywiscie tylko moja interpretacja jej gestow, zachowania, tego co, potem zrobila czy mowila. Czy mnie cos tu bulwersuje? owszem. To, ze niektorym ciąża z gory kojarzy sie z aborcja. a tak nie powinno byc, bo tak, bo to, powinno pasc i juz, takie maja byc standardy. Kazdy ma swoje zasady. Nie oceniam źle wszystkich kobiet ktore poddaly się aborcji. Ale niektore-owszem, oceniam zle, ale podkreslam, ze jest to tylko moje zdanie z ktorym ktos, a nawet wszyscy moga sie nie zgadzac.
W Polsce to temat tabu? naprawde? to chyba najczesciej poruszana kwestia zaraz po covid i wojnie na Ukrainie. Czy ktos czuje niedosyt odnosnie tematu aborcji w tym serialu? Czy wszędzie juz trzeba na sile wciskac aborcje, rasizm, lgbt? To taki problem sie zabezpieczyc? Z niecierpliwoscia czekam na czarnoskorego Jana Pawla II, Kopernik kobietę, Obamę Azjatę i geja Sienkiewicza. Jak szaleć, to szaleć.

ocenił(a) serial na 9
dark_angel_1989

Serio tak oburzyłoby cię pytanie o aborcję? Marzę, by żyć w kraju, w którym byłoby najnormalniejszym z pytań w gabinecie ginekologicznym.

Tylko_w_szpilkach

Serio, tak OBURZYLO mnie pytanie o aborcję. Tak, oburzyło, nie OBURZYŁOBY, gdyż z różnych względów miałam proponowana amniopunkcję w celu ewentualnej "terminacji ciąży" (owszem słowo aborcja nie padło, lecz terminacja). Lekarza bardziej interesowało to, by namówić mnie na amniopunkcję by "w razie co zdążyć z terminacja". Liczyłam na gratulacje że jestem w ciąży a nie takie pytanie. Dziwne masz marzenia kobieto, albo nie masz dzieci, albo mało przeżyłaś, mimo wszystko ze szczerej serdeczności, nie życzę Ci takich pytań, bo wiem jak to bardzo boli, a to co wtedy przeżyłam nie życzę najgorszemu wrogowi. P.S. mam całkiem zdrowe dziecko (wmawiano mi 14! wad płodu)-reszte, jeśli wiesz co mam na mysli, dopowiesz sobie sama :)
Mimo wszystko pozdrawiam Cię serdecznie, wybacz bo już nie odpowiem na Twoją ewentualną odpowiedź. Na takie "mądrości" jak Twoje i nie tylko Twoje poprostu otwiera mi się nóż w kieszeni. Współczuję Twoim dzieciom lub przyszłym dzieciom, nie chcialabym usłyszeć od mojej mamy że marzyła o pytaniu o aborcję! Ja chciałam mieć dziecko z miłości, z mężem, oczekiwałam tego i jakimś dziwnym trafem wśród mojej rodziny czy moich znajomych są same takie osoby, a sexu nie traktujemy jak sportu wyczynowego, nie uprawiamy go z kim popadnie, choć mi się to nie podoba to nie potepiam tego, każdy niech robi co chce pod warunkiem że nikogo nie krzywdzi. Do takich rzeczy też trzeba jednak dorosnac. Widocznie żyliśmy i wychowywaliśmy się w innych kręgach, jak się okazuje niecywilizowanych, czymze jest przecież teraz zabić sobie dziecko... Tzn płód, bo to wg Was przecież jeszcze nic nie znaczący twor...

ocenił(a) serial na 9
dark_angel_1989

Super, że dopuszczasz myśl zostania męczennicą przy dziecku niepełnosprawnym, bez kontaktu, z wieczna walką o godny byt. Nie oburzaj się, że inni mają odmienne zdanie. I pytanie o amniopunkcję to najnormalniejsze pytanie na świecie, kiedy jest podejrzenie wad płodu. Nikt cię do niej nie przymusza, jak i do aborcji. Luzuj.

ocenił(a) serial na 9
dark_angel_1989

Zgadza sie, zle zrozumiała ten serial, na siłe aborcje w to miesza

ocenił(a) serial na 6
Sake_2

Co Ty za bzdury piszesz??? W ogóle serial obejrzany, czy przeczytane gdzieś streszczenie?? Poniosło Cię i to porządnie - kłamliwa nadinterpretacja.

Sake_2

Nikt nie poruszył tematu aborcji, ponieważ widocznie dziewczyna nawet nie analizowała takiego rozwiązania. Wprowadzenie tego tematu byłoby zbędnym ukłonem w kierunku poprawności politycznej. Jeśli chodzi o nadużycie seksualne wykładowczyni - oczywiście, że powinna ponieść konsekwencje, tylko bardziej chodzi tu o zawieszenie, czy wydalenie z uczelni, natomiast ciężko mówić o jakiejś sprawie w sądzie i jakimś wyroku za to. Nie ma na to paragrafu. Ewentualnie w grę wchodzi sprawa za stalking, ale właściwie to jedynie za to. W USA jest odwrotnie - są wyroki nawet za romans na linii nauczycielka-uczeń, nawet gdy romans jest za obopólną zgodą, a uczeń ma skończone 18 lat. Uważam to za zbyt przesadne. Przeanalizowałaś serial z lewicowego punktu widzenia - nawet kościół ci przeszkadza, mimo że katolickiej propagandy było w tym filmie zero (i bardzo dobrze). W serialu jest dużo zakłamania i gry pozorów, ale tak właśnie miało być i nie przekładaj tego na życie, bo w życiu jest różnie i nie każdy jest tak zakłamany, jak tutaj to w soczewce przedstawiono. Serial pewne rzeczy przekoloryzowuje, pokazane są skrajności, a ty bierzesz to 1 do 1 i jeszcze przepuszczasz przez lewicową kalkę, co jest kuriozalne, bo taki wyidealizowany świat jest tylko w głowach co poniektórych - i tylko tam. Bo tak, ludzie chodzą do kościoła, nie myślą o aborcji, boomersi są bardziej konserwatywni i w ogóle niektórzy są bardziej konserwatywni, za co niektórzy "wyzwoleni" by ich najchętniej wypatroszyli i wstawili do muzeum.

Wolfgang1984

raczej spalili zeby sladu nie bylo, zeby to niektorzy przypadkiem sie nie dowiedzieli, ze ktos tak kiedys zyl.

ocenił(a) serial na 2
Sake_2

Nie mam wrażenia, że to jest polska rzeczywistość. Raczej almodovarowska, w nie najlepszym wykonaniu. Co mi najbardziej przeszkadzało - pokazanie kobiet dojrzałych plus jako zdesperowanych histeryczek :(

nik_nik

tez przeszkadzalo mi takie pokazanie kobiet 40plus. zwlaszcza na poczatku, tak do 4-5 odcinka. Pozniej przemyslalam, i w sumie jakos rozumiem ich zachowanie. Kuna chciala, by maz zostal, liczyl sie z jej zdaniem, i choc mezem byl z pozoru dobrym, to to jego nie liczenie sie z jej zdaniem bylo kropla ktora przelewala co ajkis czas czare goryczy. nie rozwiedli sie-mysle ze Kuna wciaz liczyla ze maz zrozumie to, jak ja rani stawiajac zawsze przed faktem dokonanym i nie liczac sie z jej zdaniem. "Milosc" mężczyzn do pracy to niestety czesty schemat. Co do Olszowki, mysle ze denerwowalo ja ja to ze mezowi tak latwo przychodza zdrady, kobiety lepia sie do niego jak lep, za to w drugą stronę (tzn starsza kobieta-mlody mezczyzna) nie jest juz tak latwo. mysle, ze chciala wzbudzic zazdrosc w mezu ze ona tez moze sobie od tak zdradzic meza. A maz nir dosc ze zdrajca, to hipokryta-jemu mozna ale w druga sttone absolutnie. Oni tez sie nie rozwiedli ;) nir bylo nawet takiej rozmowy. Wiec, tak jak obie panie na poczatku strasznie mnie irytowały, tak pozniej zaczelam im tak po ludzku wspolczuc liczac na to, ze mimo iz to serial, obaj panowie zmadrzeja lub chociaz posluchaja co do powiedzenia maja ich zony.

ocenił(a) serial na 2
dark_angel_1989

Tam się chyba wszyscy zachowują nieracjonalnie. Nie wiem, czy jest sens rozkminiać to psychologicznie czy socjologicznie. Są tacy, bo to napędza akcję. Drugą siła napędową są absurdalne zbiegi okoliczności. Warszawa to wioska, gdzie wszyscy się znają i ciągle na siebie wpadają (chyba że chcą na siebie wpaść, to wtedy nie). IMHO scenarzyści ułatwili sobie robotę.

nik_nik

Tez sie nad tym zastanawialam, czy jest wogóle sens. Zbiegi okolicznosci troche mniej mnie dziwily-srodowisko lekarzy sie zna nawet na tyle, ze pani Stomatolog Kowalska zna pania Nowak Kardiolog. Tka jest przynajmniej w moim miescie, wojewodzkim co prawda, ale sama. sie czasem smieje ze to taka wieksza wies. No, poza oczywiście Kuna ktora wpada na Delaga, ale tak jak napisalas, musiala byc jakas sila napedowa.

ocenił(a) serial na 6
dark_angel_1989

Mi bohaterki, którą gra Olszówka, nie było szkoda. Ona się na te zdrady męża godziła - mniej lub bardziej, ale kilkukrotnie jej powiedział, że "przecież wiesz, że to (romanse) nic dla mnie nie znaczy", więc problem nie był nowy (mamy też tę scenę, kiedy Janek wtrącił się do szarpaniny rodziców broniąc matki, na co ona mu powiedziała, żeby ich zostawił). A jak ona to wszystko odreagowuje? Zaczyna dręczyć bogu ducha winnego chłopaka, a w końcu próbuje go zabić, i potrąconego zostawia jak psa na poboczu.

Zabrakło mi natomiast podobnego skupienia się na charakterze bohatera granego przez Deląga - wady i szaleństwa Doroty mamy szczegółowo przybliżone, podczas gdy paskudny charakter Emila jest właściwie tylko zasugerowany, poza romansami ten jego narcyzm i stereotypowe poczucie zdolnego chirurga, że wolno mu wszystko, jest tu zaledwie muśnięte.

dark_angel_1989

przecież Olszowka powiedziała, ze chce rozwodu, poczeka tylko jeszcze trochę by maz zarobił więcej kasy, potem powiedziała, Ze od tej pory żyje po swojemu, po czym odwalilo jej na punkcie młodego.

Sake_2

Po pierwsze - Janek nie chciał się żenić z główną bohaterką, dlatego, ze była w ciąży, tylko dlatego, iż chciał zrobić na złość rodzicom...

A po drugie, mówisz "niedojrzali emocjonalnie rodzice" - OK, ale tylko rodzice Janka, bo takie było ich założenie. Tato Pawła był bardzo fajnym, kochającym i miłym gościem.

ocenił(a) serial na 2
eaasyescape

Dziecko powinno mieć ojca.

1987chillboy

Przecież dziecko ma zawsze jakiegoś ojca

ocenił(a) serial na 2
gochia

Aha

ocenił(a) serial na 6
Sake_2

UWIELBIAM twój opis :)

ocenił(a) serial na 1
Sake_2

Niedobrze jeśli własne kompleksy przenosi się na oglądane filmy.

ocenił(a) serial na 9
Sake_2

Co Ty piszesz ? xD na pewno ogladalas ten serial czy pomylilas tytuły ?

ocenił(a) serial na 7
Sake_2

Generalnie Twój opis w punkt, fajnie, że ktoś się zdecydował na taką analizę tutaj. Ale muszę się odnieść do tego akapitu:


"Podoba mi sie tez przykład ze „syn” został mianowany partnerem, ale pracuje za pensje początkującego lekarza i mieszka razem z rodzicami mimo ze widać ze ich wpływ go psychicznie rozjechał. "

Przypominam, że ten syn, będąc lekarzem, osobą największego zaufania, przychodził na operacje (liczba mnoga, to chyba nie była jednorazowa sytuacja) na jakiś kosmicznym kacu. Nie panował nad swoim życiem i może to nie była jego wina (z takimi rodzicami trudno się dziwić), ale nie mógł być traktowany jak partner, zachowując się jak dziecko bez zobowiązań. Kto z nas chciałby się znaleźć na stole operacyjnym w towarzystwie pijanego/naćpanego chirurga?

Inna kwestia, że co prawda pensji nie dostawał partnerskiej, ale jednak o niewiele musiał się martwić - darmowy dach nad głową był, ciepłe jedzenie na stole też, paliwo do baku też chyba ktoś lał. Nie mogła być ta pensja znów tak mała, skoro i na nietanie używki wystarczało, i na wynajęcie (?) mieszkania w Warszawie, tak z dnia na dzień. Którego początkującego lekarza w państwowym szpitalu na to stać?

Sake_2

Dawno nie widziałem takiego pokazu ojkofobi i fajno polactwa, ale widać wystarczy włączyć sekcję komentarzy na filmweb pod serialem, który właśnie te dwie postawy subtelnie widzowi przemyca. Zacznę aż Cię obserwować i czekam z niecierpliwością na kolejne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones